23ikonaMeble Wójcik Elbląg - Wolsztyniak Wolsztyn 32:23 (17:11)

 

Wolsztyniak: Piskorski, Wieczorek - Chrapa 6/4, Kuta 6, Szutta P. 5, Szutta N. 2, Raczkowiak 2, Podleśny 1, Wajs 1, Rogoziński, Głowacki, Pietruszka, Gessner, Frąckowiak, Radny.
Kary: 16 minut
Karne: 4/6

 

Wójcik: Głębocki, Fiodor, Krawczyk - Kupiec 6, Kostrzewa 5/3, Adamczak 5, Dorsz 5, Nowakowski 4/1, Serpina 3, Malandy 3, Olszewski 1, Gryz, Gębala, Bąkowski, Spychalski, Szopa.
Kary:12 minut
Karne: 4/4

Trzecie zwycięstwo z rzędu odnieśli szczypiorniści Wójcika. Elblążanie pokonali przed własną publicznością Wolsztyniaka 32:23.
Faworytem pojedynku Wójcika z Wolsztynem był gospodarz, który w rundzie rewanżowej tylko raz schodził z boiska bez punktów. Elblążanie po raz kolejny nie zawiedli swoich kibiców i dopisali do swojego konta dwa oczka.
Początek pojedynku w Elblągu był wyrównany, o czym świadczy chociażby siedem remisów w ciągu 19. minut gry. Gdy na ławkę kar powędrował Mariusz Rogoziński, gospodarze odskoczyli na trzy trafienia i w 21. minucie prowadzili 11:8. Przerwa zarządzona na prośbę Wojciecha Hanyża na niewiele się zdała i elblążanie co rusz trafiali do siatki, powiększając prowadzenie. Od 24. do 30. minuty Meblarze rzucili pięć bramek z rzędu i na przerwę chodzili prowadząc 17:11.

Po zmianie stron uaktywnił się Norbert Szutta dwukrotnie trafiając do bramki. Kolejne minut meczu były wyrównane, a gra toczyła się niemalże bramka za bramkę.
Gdy dwa gole rzucił Krystian Kuta i jednego Przemysław Podleśny, wydawało się, że wolsztynianie są w stanie nawiązać jeszcze równorzędną walkę. Przerwa w grze spowodowała jednak, że gospodarze wrócili do gry i znów dominowali na parkiecie.
Sędziowie co rusz odgwizdywali rzuty karne i odsyłali na ławkę zawodników obu drużyn. Mocna defensywa Meblarzy oraz dobra postawa między słupkami Marcina Głębockiego oraz Adriana Fiodora, umożliwiła zawodnikom Wójcika zdobycie aż pięciu bramek z rzędu, co praktycznie rozstrzygnęło już losy meczu.
Co prawda kolejne akcje to wzajemna wymiana ciosów, lecz ostatnie minuty to znów gra do jednej bramki. Po czterech trafieniach z rzędu Meblarze wygrali 32:23.


źródło: sportowefakty.pl