10icon1516

 

Wybrzeże Gdańsk - KPR Wolsztyniak 32:21 (16:12)

Niestety gospodarze dzisiejszego spotkania pokazali sporo umiejetności nabytych w Superlidze i nia dali wiele szans naszej drużynie. Wolsztyniak przegrywa różnicą 9 bramek, choć pierwsza połowa nie wskazywała na taką porażkę...

Wolsztyniak: Wieczorek, Piskorski, Rogoziński 5, Kaczmarek, 5, Głowcaki, Pietruszka, Gessner 2, Raczkowiak 1, Podleśny, Patelski 2, Wajs, Radny 2, Kuta 4, Szała.

Kary: Kaczmarek 2min, Podleśny 2min, Kuta 4min.
Żółte Kartki: Rogoziński, Raczkowiak, Patelski.

Wybrzeże: Plaszczak, Ćwikliński 2,
Dworczek, Niedziółka 1, Kornecki 6, Chmieliński, Bednarek 2, Sulej 1, Rogulski 4, Prymlewicz 4, Papaj 6, Kondratiuk 3, Suwicz, Skrzypczak, Abram 3, Sokołowski.

Kary: Dworczek 4min.
Żółte kartki: Dworczek, Bednarek.

Sędziowie: Dobosz, Piernicki (Grudziądz)


 

   Wybrzeże Gdańsk pokonało w sobotę Wolsztyniaka Wolsztyn 32:21. Przez większość spotkania utrzymywał się niewielki dystans pomiędzy dwoma zespołami. Dopiero w końcówce gdańszczanie odskoczyli.

Szczególnie dla zawodników Wybrzeża Gdańsk sobotni mecz był bardzo ważny. Po porażce w Lesznie chcieli pokazać się z dobrej strony przez własnymi kibicami. Spotkanie zaczęło się z piętnastominutowym opóźnieniem ze względu na problemy wolsztynian na trasie.

 Początek był bardzo udany dla podopiecznych Damiana Wleklaka i Marcina Lijewskiego. Byli niesamowicie skuteczni w ataku, a w bramce ponownie świetne spotkanie zaliczył Artur Chmieliński, który obronił m.in. dwa karne. Po rzucie Łukasza Rogulskiego, w 11. minucie było już 7:2.

 Od tego momentu wolsztynianie zaczęli wracać do gry, a w poczynaniach Wybrzeża brakowało pazura na boisku, a także dokładności - wiele razy gospodarze obijali poprzeczki i słupki. Wolsztyniak nieśmiało odrabiał straty, aż po rzucie Kamila Gessnera w 22. minucie było 11:8. W końcówce pierwszej połowy czerwono-biało-niebiescy wyszli na sześciobramkowe prowadzenie, które trafiając dwa razy z rzędu w ostatnich minutach zweryfikował Krystian Kuta.

 Od początku drugiej połowy żaden zespół nie potrafił dominować na boisku i utrzymywała się 4-5 bramkowe prowadzenie Wybrzeża Gdańsk. W końcu gospodarze rzucili dwie bramki z rzędu i po trafieniu Patryka Abrama w 43. minucie prowadzili 22:16. Później jednak znakomicie zaczął bronić Tomasz Piskorski, który w jednej akcji trzykrotnie powstrzymał gdańszczan, którzy przez sześć minut nie zdobyli żadnej bramki.

 Później jednak Wybrzeże Gdańsk zaczęło dominować na boisku i w samej końcówce odjechało rywalowi. Spadkowicz z PGNiG Superligi rzucił sześć bramek z rzędu. Wynik ustalił Oskar Niedziółka rzutem w ostatniej sekundzie i gdańszczanie zwyciężyli 32:21.


źródło: sportowefakty.wp.pl