marcin pietruszka

KPR Wolsztyniak – Pomezania Malbork 31:37 (14:20)


Wieczorek, Płóciniczak – Szutta Patryk, Szutta Norbert, Kubiak Damian, Podleśny Przemysław, Sarbak Paweł, Głowacki Jakub, Raczkowiak Alan, Pietruszka Marcin, Wajs Maciej, Cichy Marcin, Gessner Kamil, Chrapa Artur, Rogoziński Mariusz, Laskowski Maciej

   Inauguracja drugiej rundy niestety nie była dla nas udana i to goście z Malborka zdobyli cenne dwa punkty. O końcowym wyniku zdecydowała pierwsza połowa, w której Pomezania wypracowała sobie sześć bramek przewagi.


Goście przyjechali do Wolsztyna pełni obaw i świadomi, że czeka ich bardzo ciężki mecz. Stąd też widoczna była ogromna mobilizacja i skupienie w trakcie rozgrzewki i od początku meczu. My niestety rozpoczęliśmy spotkanie grając zbyt pasywnie w obronie, co pozwoliło drużynie przeciwnej dobrze wejść w mecz i uwierzyć w możliwość zdobycia dwóch punktów. Zabrakło też trochę szczęścia. W momencie gdy Malbork regularnie trafiał do naszej siatki, my zaliczyliśmy pięć rzutów w słupki. Pozwoliło to gościom budować przewagę i na przerwę schodziliśmy przegrywając 20:14.

Taka sytuacja spowodowała, że musieliśmy powiedzieć sobie w szatni sporo ostrych zdań. Reprymenda poskutkowała i od samego początku drugiej połowy wzięliśmy się do odrabiania strat. Agresywna i zdecydowana obrona wymuszała na przeciwnikach błędy i nieprzygotowane rzuty. W kilkanaście minut udało się zniwelować straty do dwóch trafień i wtedy doszło do dość nieprzyjemnej sytuacji. Jarek Płóciniczak obronił rzut karny, co dało nam szansę zdobycia kontaktowej bramki. Niestety sędziowie z tylko sobie znanych powodów, nakazali powtórzenie rzutu karnego, który tym razem zawodnik Pomezanii zamienił na bramkę. Decyzja ta wywołała konsternację zarówno w zespole gości jak i naszym. Pozwoliło to przeciwnikom przetrwać trudne chwile i ponownie przejąć inicjatywę na boisku. Przewaga trzech/czterech bramek utrzymywała się przez kilka kolejnych minut. W ostatnich dwóch minutach meczu zrezygnowani pozwoliliśmy przeciwnikowi dorzucić kilka bramek i ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Malborka 37:31.
Niestety oprócz straty punktów ponieśliśmy kolejne straty kadrowe. Kontuzji w trakcie meczu doznał zastępujący Huberta Kaczmarka, Kamil Gessner. Najprawdopodobniej będzie musiał odpoczywać przez kilka tygodni. Na jednym z treningów kontuzji kostki doznał najmłodszy z bramkarzy Dawid Utrata. W takiej sytuacji musiał Marka wesprzeć leczący kontuzję Jarek. Cieszy z pewnością powrót do drużyny Marcina Cichego, do nam to możliwość wypełnienia luki na prawym skrzydle.
W środę czeka nas wyjazd do Elbląga, który po wysokiej wygranej w Lesznie będzie chciał kontynuować serię zwycięstw. Wygrana pozwoli nam odskoczyć na cztery punkty, porażka zaś spowoduje, że zespół z Elbląga zrówna się z nami w tabeli. W pierwszej rundzie zwyciężyliśmy 30:25.

 

Marcin Pietruszka.