Od pierwszego gwizdka oglądaliśmy szybką i skuteczną grę obu zespołów. Wolsztyniak na przełomie 3-5 minuty usyskał dwubramkową przewagę, której się trzymał niemal całe 30minut. Żaden z zespołów nie pozwalał sobie na prostę błędy bo one mogły decydować o ostatecznym rezultacie. Sokół w 15 minucie doprowadził do remisu 8:8, wówczas tener Hanyż poprosił o czas co po chwili skutkowało bramkami - kolejne 4 z rzędu należały do naszego zespołu. Goście jeszcze starali się odrobić straty co przełożyło się na jedną bramkę różnicy po 30 minutach gry.
Druga część gry wyglądała bardzo podobnie do pierwszej. Zespoły grały szybko, skutecznie ale i dość agresywnie. Łączny czas kar w meczu to aż 20min, zobaczylismy również 6 żółtych kartek i aż 10 rzutów karnych z czego 7 dla naszej drużyny. Przełom gry nastąpił w okresie 36 a 52 minuty. W tym czasie gry Wolsztyniak dopisał 11 strzelonych bramek a Sokół zaledwie 4 i mieliśmy 7 bramkową przewagę co dało Wolsztyniakowi zwycięstwo. Wprawdzie końcówka gry należała do przyjezdnych, ale przewaga Wolsztyniaka była zbyt wysoka aby urwać choć jeden punkt.
Tym samym zawodnicy Wojtka Hanyża dopisują cobie kolejne 2 punkty i umocnili się na trzecim miejscu w tabeli.
Kolejny mecz za 2 tygodnie w Legionowie gdzie Wolsztyniak zagra ze spadkowiczem z Superligi. Mecz nie będzie należał do lekkich i przyjemnych. Miejmy nadzieję choć na jeden punkt a jeśli nasz zespół wygra to z pewnością będzie to niesamowita niespodzianka. Hej Wolsztyniak.