KPR WOLSZTYNIAK – MEBLE WÓJCIK ELBLĄG 26:26 (12:13)

Wolsztyniak: Płóciniczak, Kapela, Rogoziński 3, Szutta 4, Wasilek 5, Kaczmarek 1, Głowacki, Pietruszka 1, Walkowiak, Raczkowiak 2, Podleśny, Chrapa 2, Nowak, Wajs 6, Horowski, Kuta 2.
Kary: Rogoziński 4min, Podleśny 6min (czerwona kartka), Chrapa 2min

Widzów: 420

Sędziowali: Filip Fahner, Łukasz Kubis – obaj Głogów.

Sobotnie spotkanie dostarczyło kibicom niesamowitych emocji. Mogliśmy oglądać piłkę ręczną na bardzo wysokim poziomie lecz nasi zawodnicy nie zdołali wygrać i musieli się podzielić punktem z przyjezdnymi.

Początek meczu dobrze rozpoczął Wolsztyniak, po bramkach Wasilka i Kuty mieliśmy wynik 2:0. Kolejne minuty do skromna 2-3 bramkowa przewaga naszej drużyny i wydawało się, że podopieczni Marcina Pietruszki kontrolują pierwszą część spotkania. Gdy w 17 minucie Hubert Kaczmarek wykorzystał rzut karny zawodnicy gości przegrywali już różnicą 4 bramek (9:5) wówczas trener poprosił o czas. Po chwili przerwy elblążanie wzięli się ostro do pracy rzucając 6 bramek z rzędu i wyszli na prowadzenie 9:11. Nasi gracze zupełnie się pogubili, popełniali proste błędy w obronie jak i w ataku marnując stuprocentowe sytuacje. Zespoły do szatni schodzili z jednobramkową przewagą Elblaga.

Przerwa bardzo dobrze podziała na nasz zespół, który rewelacyjnie rozpoczął drugie 30 minut. Po wykorzystanym rzucie karnym gości nasi zawodnicy odrobili straty i wyszli na prowadzenie 19:14!. Siedem bramek z rzędu i rewelacyjna gra naszego bramkarza podbudowała drużynę i kibiców, ale przyjezdni nie poddawali się. Marcin Malewski rzucając trzy bramki dla swojej drużyny (7 w całym meczu) zniwelował naszą przewagą do 3 bramek. W 44 minucie znów mieliśmy pokaz bezsilności naszej drużyny, Elbląg zdobył 4 bramki pod rząd a wcześniej wspominany Malicki doprowadził do remisu 21:21. Następne minuty to spora dawka emocji i nerwów. W międzyczasie Krystian Kuta doznał kontuzji podudzia a Patryka Szuttę dopadł skurcz, który uniemożliwił mu występ do końca meczu. Na siedem minut przed końcem Wolsztyniak prowadził dwoma bramkami lecz goście nie odpuszczali i w 59 minucie wyszli na jednobramkową przewagę. Remis w ostatniej minucie uratował Maciej Wajs.

Mecz pełen emocji z falami dobrej gry Wolsztyniaka jak i Elbląga i choć kibice czuli niedosyt to podział punktów w tym spotkaniu był chyba najsprawiedliwszy.