5IKONA

KPR Wolsztyniak Wolsztyn - Warmia Traveland Olsztyn 29:26 (13:16)

 Wolsztyniak - Płóciniczak, Piskorski; Sarbak 1, Szutta N. 1, Rogoziński 3, Szutta P. 1,  Głowacki 2, Pietruszka, Frąckowiak, Raczkowiak 7, Podleśny, Chrapa 3, Wajs 3, Kuta 8.
 Kary: Sarbak 2min, Szutta N. 2min, Chrapa 2min
Żółte kartki: Raczkowiak, Podleśny, Kuta

Warmia: Zakreta, Królik 4, Terlecki, Kempiński 3, Hegier 1, Nogal, Kopyciński 4, Sikorski, Gawrys, Jankowski 2, Krawczyk 1, Deptuła, Droździk 5, Malewski 5, Bonk, Koledziński 1.
Kary: Królik 4min, Hegier 2min, Droździk 2min.
Żółte kartki: Sikorski, Jankowski, Krawczyk, Droździk.
Kibiców: 350.

Niedzielne spotkanie z Warmią zapowiadało się bardzo emocjonująco. Kibice, którzy przybyli na Świteziankę liczyli na ciekawy mecz i po sobotnich uroczystościach z okazji XX-lecia klubu życzyli sobie rewelacyjnego zakończenia weekendu pokonaniem przyjezdnych z Olsztyna, którzy po 3 kolejkach byli liderem tabeli - tak też się stało.

Od pierwszych minut widać było, że goście przyjechali zmotywowani i z chęcią urwania choć jednego punktu. Gra obu zespołów była szybka, agresywna w obronie i dobrze wykańczana celnymi rzutami. Już w 10 minucie w naszym zespole mieliśmy pierwszą kontuzję. Jakub Głowacki został uderzony w krtań, przez co musiał usiąść na ławce na kilkanaście minut na szczęście dzięki pomocy Mateusza Kazubskiego mógł później wrócić na boisko. Pierwszy kwadrans gry był korzystniejszy na przyjezdnych, wówczas na tablicy mieliśmy wynik 7:8. Kolejne minuty to gra bramka za bramkę i ciąg dalszy agresywnej obrony Warmii przez co Przemysław Podleśny doznał kontuzji, która nie pozwoliła mu dokończyć meczu na boisku. Przemysław próbując oddać rzut został uderzony w głowę przez co stracił przytomność i musieli mu pomóc lekarze. Całe szczęście obyło się odwiezienia zawodnika do szpitala. Nasi zawodnicy po tym zajściu i kilkuminutowej przerwie troszkę usnęli co pozwoliło Warmii zdobyć 4 bramki z rzędu i wyjść na prowadzenie 11:14 a pierwsza połowa ostatecznie zakończyła się wynikiem 13:16.
Początek drugiej części gry nie wniósł wielkich zmian na tablicy wyników. Na parkiecie zobaczyliśmy natomiast Tomka Piskorskiego, który podobnie jak w meczu z SMS'em Gdańsk rozegrał bardzo dobre 30 minut. Bardzo dobra gra dla Wolsztyniaka rozpoczęła się w 39 minucie. Od tej chwili podopieczni Wojtka Hanyża rządzili na parkiecie. W ciągu 11 minut nasz zespół zdobył aż 11 bramek tracąc zaledwie jedną! I właśnie ten okresy gry okazał się decydujący o zwycięstwie. W 53 minucie przewaga Wolsztyniaka wynosiła aż 9 bramek i lider tabeli po 3 kolejkach musiał pogodzić się z pierwszą porażką w sezonie. Goście wprawdzie próbowali jeszcze odrabiać straty w ostatnich minutach kiedy to nasi zawodnicy troszkę odpuścili, ale absolutnie zwycięstwo Wolsztyniaka było niezagrożone. Mecz zakończył się wynikiem 29:26 a najlepszym strzelcem okazał się Alan Raczkowiak. Warto również wyróżnić za grą Macieja Wajsa, który dzisiejszym spotkaniem nabił sobie 300 mecz w drużynie KPR Wolsztyniak. Wielkie gratulacje dla Macieja za determinację i całego zespołu.
A już za tydzień zapraszamy wszystkich kibiców na mecz piątej kolejki. Wolsztyniak jedzie do Leszna na spotkanie z Astromalem, który we wczorajszym meczu przegrał z beniaminkiem MKS Brodnica 30:29. Liczymy na Państwa przyjazd do Leszna i wspólny doping... a więc do zobaczenia za tydzień. Hej Wolsztyniak.