Wolsztyniak: Płócienniczak - Pietruszka 8, Wajs 5, Rogoziński 4, Kaczmarek 4, Raczkowiak 2, Gessner 2, Głowacki 2, Szutta 1, Kubiak 1 oraz Laskowski.
Kary: Wybrzeże - 10 min, Wolsztyniak - 0 min.
Rzuty karne: Wybrzeże - 3/4, Wolsztyniak - 5/5.
Widzów: 250.
Wybrzeże pokonało Wolsztyniaka 32:29 w ostatnim meczu rundy zasadniczej. Gdańszczanie prowadzili już różnicą ośmiu bramek, jednak pod koniec goście zdołali zmniejszyć stratę nawet do dwóch bramek.
Spotkanie rozpoczęło się dobrze dla zespołu Wybrzeża Gdańsk. W dziesiątej minucie po bramce Pawła Piętaka, czerwono-biało-niebiescy prowadzili już 6:3. Chwilę później było już 9:5, a wiele bramek dla gdańszczan padało właśnie ze skrzydeł. Mimo tego, szczypiorniści znad morza nie byli do końca zadowoleni ze swojej postawy. - Nie ma co patrzeć na występ indywidualny. Zagrałem przyzwoicie, ale w obronie nie było najlepiej. Graliśmy dosyć dobrze, ale popełnialiśmy podstawowe błędy, jak wyrzucanie piłek w aut, czy niedokładne podania - zauważył Piętak.
Do końca pierwszej części gry gdańszczanie kontrolowali przebieg gry i na przerwę schodzili przy wyniku 17:12. Od początku drugiej połowy szkoleniowcy gdańskiego klubu wprowadzili zmiany, jednak mimo to po bramce Andrzeja Rakowskiegow 45. minucie gospodarze prowadzili już 26:18. Później jednak inicjatywę przejęli goście. Po trzech bramkach z rzędu Marcina Pietruszki, na minutę przed końcem Wolsztyniak przegrywał już tylko 29:31, aby ostatecznie przegrać różnicą trzech bramek. - Z takim nastawieniem jechaliśmy. Chcieliśmy zagrać na luzie, bo wiedzieliśmy że Wybrzeże jest faworytem. Nie przegrało meczu w tej rundzie i o czymś to świadczy. My od jakiegoś czasu mamy rozluźnienie i odpuściliśmy końcówkę - przyznał Pietruszka.
info: sportowefakty.pl